Czym jest zadośćuczynienie

Czym jest zadośćuczynienie.
Zadośćuczynienie jest formą rekompensaty za rany na sercu i duszy.

Dla większości ludzi odszkodowanie i zadośćuczynienie to właściwie synonimy. Oznaczają dla nich niemal to samo: pewną sumę pieniędzy, którą otrzymamy jako rekompensatę za doznane krzywdy. Jednak z punktu widzenia prawa są to dwie osobne instytucje. Główną różnicą jest to, za jaki rodzaj krzywdy otrzymujemy rekompensatę. W przypadku odszkodowania, jak sama nazwa wskazuje, mowa jest o szkodzie, czymś materialnym i policzalnym, takim jak utrata zarobku za stratę pracy, koszty leczenia i rehabilitacji, koszty sprawowanej opieki. Zadośćuczynienie dotyczy kwestii niematerialnych. Ma na celu zrekompensowanie naszego bólu, żalu i cierpienia za procentowy uszczerbek na zdrowiu. Zadośćuczynić za całe zło, jakiego doznaliśmy.

Choć dla wielu z nas zadośćuczynienie może się wydawać o wiele mniej pewne od odszkodowania, to jednak nieraz zdarza się, że jego wysokość znacząco przewyższa cokolwiek co moglibyśmy uzyskać w ramach odszkodowania. Może się wydawać, że z punktu widzenia logiki, a nią zawsze powinno się przecież kierować prawo, emocje są czymś niepewnym i ulotnym. Jednak prawo w swej istocie jest tworem umownym, mającym nie tylko zapewnić ład społeczny, ale może przede wszystkim, zaprowadzić sprawiedliwości. Tak jak nie znajdziemy w przyrodzie ani jednego atomu miłości czy honoru, tak samo nie znajdziemy ani jednego grama sprawiedliwości. Właście ból i smutek są znacznie łatwiejsze do zmierzenie, bezpośrednio wpływają na funkcjonowanie naszego organizmu. Często to właśnie nasze cierpienie, a nie materialne szkody, są głównym powodem tego, że idziemy do sądu. Niektórzy z nas mogą się krzywić na myśl o tym, że będą zawracać głowę wymiarowi sprawiedliwości tak niemierzalnym sprawami. Są to irracjonalne obawy. Przecież gdy utracimy na przykład nogę, to mamy prawo żądać rekompensaty nie tylko za to, że nie będziemy już zawodowym biegaczem, ani nawet za ból, jaki w wyniku jej utraty odczuliśmy, ale zwyczajnie z tego powodu, że jej nas pozbawiono, że już nigdy nie będziemy tacy sami. Owszem, możemy sprawić sobie protezę, która być może niemal zastąpi nam utraconą kończynę, ale to nadal, będzie już tylko proteza. Nie będzie tą nogą, którą w wyniku strasznego wypadku lub błędu nam odebrano. Tak samo gdy zginie nasz bliski, to liczy się jak wiele dla nas znaczył, a nie jak duże straty finansowe odczuliśmy, choć te sąd także może uwzględnić.

Jeśli już mowa o utracie najbliższych, to jest jeden z częstszych powodów otrzymywania zadośćuczynienia. Utrata kogoś bliskiego, zwłaszcza gdy nie był on głównym jej żywicielem, jest przede wszystkim stratą emocjonalną. Śmierć brata, babci, dziecka czy rodzica zostawia po sobie trwałe blizny na duszy oraz psychice i odpowiedzialny za to powinien ponieść konsekwencje. Nie odzyskacie bliskich, nic na świecie nie jest w stanie tego uczynić.Jednak zadośćuczynienie przynajmniej w niewielkim stopniu zrekompensują wam stratę i być może  sprawią, że wasze życie nie będzie tak trudne. Ból w końcu przeminie, pozostaną jedynie wspomnienia. Pieniądze są jednak dobrem materialnym i przy rozsądnym gospodarowaniu mogą zapewnić stabilną i bezpieczną przyszłość.